Polskie społeczeństwo odnotowuje drastyczny spadek czytelnictwa. Podczas pandemii nastąpił wzrost popularności książek, jednak nie było to na tyle duże, aby napawało optymizmem i dawało nadzieję na odbudowę pozycji literatury w życiu człowieka.
Statystyki pokazują, że w roku 2020 minimum jedną książkę przeczytało 42% Polaków. Jest to rekordowy wynik od 2014 roku. Dodatkowo wśród badanych co piąta osoba nie przeczytała żadnej książki w całym swoim życiu. Mimo istnienia e-booków nadal większą popularnością cieszą się tradycyjne książki.
Dlaczego telewizja i internet mają więcej odbiorców niż książki?
Gdy wracamy zmęczeni po pracy to mało osób myśli o tym, żeby poczytać książkę, bo prostszym i lżejszym sposobem jest włączenie serialu czy spędzanie czasu w sieci.
Oglądanie telewizji i przebywanie w mediach społecznościowych w żaden sposób nie wymaga od nas wysiłku. Leżymy, patrzymy w ekran, słuchamy, często nawet się na tym odpowiednio nie skupiamy i właśnie tak większość ludzi kojarzy odpoczynek. Natomiast książki wymagają zaangażowania, myślenia i skupienia. Literatura jest rozrywką wymagającą naszego wkładu, a po całym dniu w pracy nie chce nam się dodatkowo męczyć. Kolejną kwestią jest to, że społeczeństwo polskie pracuje przez większość dnia. Ciężka praca fizyczna albo umysłowa, której rezultatem jest zmęczenie. Nie ma się więc co dziwić, że w czasie wolnym nie sięgają po rozrywki, które znowu wymagają skupienia.
Mimo alarmujących statystyk warto sięgać po literaturę, ponieważ pomaga ona nam się rozwijać. Owszem wymaga odrobiny wysiłku, ale potrafi również zrelaksować jak nic innego. Czytanie rozwija naszą kreatywność, zwiększa zasób słownictwa i angażuje szare komórki.
Istnieje za duże uzależnienie od szybkich informacji w mediach społecznościowych i telewizji, żeby przeciętny Kowalski znalazł jeszcze czas na książki